Kathe POV'
Kiedy tylko znalazłam się
w domu, poszłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko.
Po tej całej sytuacji z
Justinem oczywiście Emilly chciała wiedzieć, co powiedział, czy
coś mi zrobił i przede wszystkim skąd go znam, skoro nie rozmawiałam
z nim w szkole. Na wszystko odpowiedziałam wymijająco, aż w końcu
odpuściła.
Postanowiłam coś zjeść, odpocząć i przygotować się na imprezę.
Zeszłam na dół i
postanowiłam przygotować sobie płatki, które kupiłam pewnego nie
udanego wieczoru.
Do miseczki nalałam mleka
i wstawiłam ją do mikrofalówki, czekając aż się ugrzeje.
Po paru minutach,
mikrofalówka wydała z siebie dźwięk oznaczający zakończenie
pracy.
Wyjęłam z mikrofalówki
mleko i wsypałam do miseczki płatki.
Z szafki wyjęłam łyżkę
i usiadłam na stołku przy wysepce kuchennej i zaczęłam jeść.
Po zakończonym "obiedzie"
usiadłam wygodnie na kanapie w salonie i przerzucałam kanały,
chcąc znaleźć coś godnego obejrzenia.
Kiedy natrafiłam na jakiś
program na MTV oparłam głowę o poduszki za mną i zaczęłam
oglądać.
O 19 podniosłam się z
kanapy i postanowiłam zacząć przygotowywać się na imprezę,
ponieważ Emilly miała przyjechać po mnie około 21.
Nie chciałyśmy trafić
na rozpoczęcie imprezy, wolimy poczekać aż się rozkręci i
wszyscy zaczną się bawić.
Wyłączyłam telewizje i
wbiegłam po schodach do pokoju.
Weszłam do garderoby i westchnęłam
rozglądając się wokół siebie i szukając czegoś co będzie
pasować.
Wyciągnęłam z kieszeni
telefon i napisałam do Emilly.
Do: EM :*
Co zakładasz?
Nie musiałam czekać
długo na odpowiedz.
Od: EM :*
Sukienka a ty? :)
Do: EM :*
Chyba też.
Dobra muszę się
przygotować, do zobaczenia :)
Schowałam telefon do
kieszeni i zaczęłam przeglądać wszystkie sukienki jakie miałam.
Wyciągałam każdą po kolej przyglądając się jej dokładnie, aż po dobrych parunastu
minutach zdecydowałam się na Czarną sukienkę na ramiączkach
przed kolana, z odkrytymi plecami, z lekką siateczka powyżej
biustu. Do tego kremowe szpilki.
Resztę sukienek
odwiesiłam na swoje miejsce.
Zabrałam jeszcze tylko
torebkę i wyszłam z garderoby.
Z komody wyjęłam
pończochy samonośne i czarną bieliznę.
Weszłam do łazienki i zdjęłam z siebie ubrania, bieliznę i wrzuciłam je do kosza na
brudne rzeczy.
Odkręciłam wodę w
kabinie i weszłam pod strumień.
Wzdrygnęłam się kiedy
zimna woda spłynęła po moim ciele ale co chwilę stawała się ona
coraz cieplejsza.
Spojrzałam na swoje
nadgarstki, gdzie pojawiały się fioletowe cienie, dzięki
dzisiejszej sytuacji która wydarzyła się w szkoły.
Westchnęłam.
Umyłam głowę różanym
szamponem a ciało brzoskwiniowym żelem pod prysznic.
Spłukałam pianę z ciała, włosów i zakręciłam wodę.
Wyszłam z kabiny i
wytarłam się w niebieski ręcznik.
Założyłam bieliznę i pończochy i zabrałam się za suszenie głowy.
Kiedy włosy były już suche, namalowałam kreskę eyelinerem na powiece i wytuszowałam
rzęsy.
Włosy wyprostowałam i
wreszcie założyłam na siebie sukienkę a na nogi wsunęłam
szpilki.
Popsikałam szyję
perfumami i wyszłam z łazienki.
Postanowiłam założyć
jeszcze jakiś naszyjnik.
Do torebki schowałam
chusteczki, trochę pieniędzy i telefon.
Wzięłam jeszcze z
garderoby czarną krótką Ramoneskę i byłam gotowa.
Spojrzałam na
elektroniczny zegarek na szafce nocnej.
20:36
Zeszłam na dół i
nalałam sobie w kuchni do szklanki soku jabłkowego.
Wypiłam go i napisałam
kartkę dla rodziców.
Wyszłam
z Emilly.
Nie
martwcie się. :)
Kathe
Tyle chyba powinno
wystarczyć.
W momencie kiedy
przypinałam kartkę na lodówkę usłyszałam trąbienie.
Zabrałam kluczę i
wyszłam zamykając za sobą drzwi.
Schowałam je do torby i
ruszyłam w kierunku auta Emilly.
Otworzyłam drzwi i
usiadłam na miejscu pasażera.
Emilly przejechała po
mnie wzrokiem i zagwizdała.
-Cholera! Moja
przyjaciółka jest zdecydowanie gorąca! Gdybym była facetem z
pewnością bym się na Ciebie rzuciła.-powiedziała a ja się
zaśmiałam
-Ale nim nie
jesteś.-odpowiedziałam i spojrzałam na jej strój.
Była ubrana w niebieską
dopasowaną sukienkę z wycięciami po bokach i w czarne szpilki.
-Ty też wyglądasz
gorąco! Ryanowi na pewno się spodoba!-powiedziałam a dziewczyna
na sam dźwięk jego imienia zaczerwieniła się.
No nieźle!
Nie odpowiedziała, tylko
wyjechała na ulicę.
Zapięłam pas i
wpatrywałam się w ulicę przed nami.
O 21:04 byłyśmy na
miejscu.
Odpięłam pas i zdjęłam z
siebie Ramoneskę i rzuciłam ją na tylne siedzenie auta.
-To co, gotowa?-zapytałam
kiedy przyjaciółka zgasiła samochód.
-Jak nigdy.-uśmiechnęła
się
Wysiadłam z samochodu a w
moich uszach zabrzęczało kiedy dostała się do nich głośna
muzyka.
Kiedy już moje uszy
przyzwyczaiły się do głośnej muzyki, poczekałam aż Em
podejdzie do mnie i razem ruszyłyśmy w kierunku wejścia.
Impreza trwała w
najlepsze!
Mnóstwo ludzi ocierających
się o siebie na parkiecie z pewnością już pod wpływem alkoholu.
Wszędzie walały się
czerwone kubeczki, nawet w salonie, który robił za parkiet, gdzie
świeciły kolorowe światełka z kuli disko.
Kuchnia robiła tutaj jako
bar, tak jak zwykle na imprezach.
Przepchaliśmy się przez
parkiet w kierunku kuchni aby dostać się do kubeczków z alkoholem.
Wzięłam dwa. Jeden dla
siebie a drugi dla przyjaciółki.
Upiłam dwa łyki i
spojrzałam na przyjaciółkę.
-Tańczymy?-zapytałam
a dziewczyna kiwnęła głową odstawiając kubeczek.
Zrobiłam to samo i pociągnęłam ją w kierunku tańczących ludzi.
Zaczęłam poruszać
biodrami i rękoma w rytm muzyki.
Emilly naśladowała moje
ruchy, śmiejąc się przy tym.
Kiedy muzyka zmieniła się
na piosenkę "Five More Hours" uśmiechnęłam się szeroko, ponieważ
ostatnio stała się ona moją ulubioną piosenką.
Zaczęłam wywijać na
parkiecie, szeroko się uśmiechając do Emilly.
-Mój Boże,ja tak nie potrafię tańczyć. A już zwłaszcza w szpilkach. Prędzej
powybijałabym sobie wszystkie zęby.-przekrzykiwała muzykę.
-A jednak ja
potrafię.-odkrzyknęłam.
Jakiś facet stał z boku
i uśmiechał się szeroko patrząc na mnie, ale ja udawałam że go
nie widzę.
Zatrzymałam się
zdezorientowana, kiedy nagle wszyscy przestali tańczyć i obrócili
się w stronę drzwi, odsuwając się na boki.
O co chodzi?
Obróciłam się i
przewróciłam od razu oczami.
Do domu właśnie wchodził
Bieber z Ryanem i paru innymi chłopakami, którzy jak się
domyślałam należeli do gangu "DRAGONS DEATH"
Na czele oczywiście sam
Justin Bieber.
Pociągnęłam Emilly za
rękę nie mając zamiaru brać udziału w tej szopce.
To było coś w rodzaju
Wejścia Królów, jeszcze tylko brakowało, żeby wszyscy padli na kolana i zaczęli się kłaniać.Chociaż jestem pewna że
nie którzy byliby zdolni do tego jeśli tylko któryś z nich
spojrzałby na kogoś tym wzrokiem jakim obdarzył mnie dzisiaj Pan
Nie Pyskuj Mi Tu Jeśli Chcesz Przeżyć Jestem Tutaj Najlepszy
Bieber.
Padaliby na kolana byle
aby nic im nie zrobili.
Wzięłam nowy kubeczek z
alkoholem i wypiłam go duszkiem.
Ludzie zaczęli ponownie
tańczyć, więc chyba tamci, musieli już sobie gdzieś pójść.
-To co wracamy na
parkiet?-zapytała Em
-Jasne, w końcu jestem
tutaj aby się bawić, nie?-podniosłam do góry prawą brew i nie
czekając na jej odpowiedz ruszyłam do reszty tańczących ludzi.
Zaczęłam ponownie szaleć
uśmiechając się do Emilly, która śmiała się głośno.
Zamrugałam zaskoczona
kiedy usłyszałam głos DJ'a.
Wow! To go tutaj mają?
-Nie którzy dzisiaj
świetnie się bawią! Drogie Panie, Pomóżcie jeszcze bardziej
rozkręcić tą imprezę.-powiedział DJ.
Obróciłam się aby go
zobaczyć i zaśmiałam się kiedy zorientowałam się, że mówi o
nas.
Wszyscy popatrzyli na nas.
Nie którzy uśmiechali
się, nie którzy oceniali nas, a jeszcze inni mieli to głęboko.
-Już się
robi!-odkrzyknęłam na co w odpowiedzi DJ uśmiechnął się szeroko
i pokiwał głową.
Przełączył muzykę i
podniósł do góry brew, co odebrałam za namowę do dalszego tańca, więc to zrobiłam.
-Chyba mu się
spodobałaś!-wykrzyknęła Emilly prosto do mojego ucha.
-Daj spokój. To DJ, musi
od czasu do czasu odzywać się do tłumu, który
zabawia.-odkrzyknęłam
-Niech Ci
będzie.-przewróciła oczami.
Po jakiś 5 piosenkach
zeszłyśmy z parkietu chcąc się czegoś napić.
Wypiłam kolejny kubeczek
na dwa razy i uśmiechnęłam się do Em która powtórzyła mój
ruch.
Tym jak wrócę do domu,
będę martwić się później.
Obok nas pojawił się
Ryan a ja uśmiechnęłam się do niego miło..
-Cześć Kathe, Cześć
Emilly.-przywitał się a moja przyjaciółka w odpowiedzi spaliła
buraka.
Zaśmiałam się w duchu.
-Cześć. Co
tam?-odezwałam się kiedy zorientowałam się, że Emilly zapomniała
chyba jak się mówi.
-Jak najlepiej.
Przyszedłem po alkohol. Jest okazja do picia to wiesz...-uśmiechnął
się.
-Dokładnie,
tak.
-Nie wiedziałem, że
umiesz tak dobrze tańczyć.-powiedział
-Bo mało osób wie. Lata
praktyki.-uśmiechnęłam się i spojrzałam na Emilly próbując
przekazać jej bez słów, że lepiej będzie jeśli się odezwie
zanim chłopak sobie pójdzie.
-Pijesz sam?-zapytała a
ja uśmiechnęłam się do niej.
Lepsze to niż nic.
Chłopak spojrzał na nią.
-Co ty! Tam gdzieś siedzą
idioci, którzy nie chcą ruszyć tyłka i wysługują się
mną.-przewrócił oczami patrząc gdzieś w tył ale już po chwili
uśmiechnął się szeroko do Emilly.
-Co ty kurwa, robisz z tą
wódkę?!-obróciliśmy się wszyscy jak na zawołanie do tyłu, aby
zobaczyć Justina.
Przewróciłam oczami i
oparłam się o blat za mną.
Mogłeś w takim razie sam
ruszyć tyłek!-pomyślałam
Justin obczaił mnie od
góry do dołu i oblizał wargę.
Cholera! To było Sexowne!
STOP! Nie zapominajmy...
TO WCIĄŻ DUPEK BIEBER!
Chyba za dużo wypiłam!
Jego wzrok zatrzymał się
na moich nadgarstkach i minimalnie zmarszczył brwi.
-Już idę stary,
spokojnie.-odezwał się Ryan.-Chcecie się dołączyć?-zapytał a
ja pokręciłam głową.
-Miło z twojej strony,
ale podziękujemy. Nie których i tak już muszę za często oglądać w
szkole.-uśmiechnęłam się słodko do Ryana i spojrzałam na Justina
który zmrużył oczy patrząc na mnie.
Alkohol z pewnością
dodaje mi odwagi.
-Okay, rozumiem-zaśmiał
się
-Chyba, że ty chcesz
iść.-obróciłam się do Em
-Nie, zostanę z
tobą.
-Okay, to do
zobaczenia.-powiedział i wyszedł z kuchni.
Bieber spojrzał ostatni
raz na mnie i wyszedł za kumplem.
Westchnęłam i sięgnęłam
po kolejny kubeczek z alkoholem.
Dochodziła 1 w nocy a ja
nie miałam już sił.
Wygłupiałam się i tańczyłam na parkiecie
razem z Emilly, ale mimo wszystko nadal nie szkodziłyśmy z parkietu.
-Zatańczysz ze
mną?-usłyszałyśmy a na mojej twarzy pojawił się promienny
uśmiech kiedy zobaczyłam Ryana, uśmiechającego się lekko do Emilly.
-Mną się nie
przejmuj.-powiedziałam od razu kiedy przyjaciółka popatrzyła na
mnie.
Spojrzała na Ryana i kiwnęła głową.
Chciałam się wycofać,
ale poczułam parę silnych rąk, które łapie mnie w pasie od tyłu.
Spojrzałam na dół i
wiedziałam od razu kto stoi za mną kiedy zobaczyłam tatuaże na
rękach.
________________________________________________
Witam was wszystkich w nowym roku szkolnym.
Jak sami pewnie się domyślacie w związku, że zaczęła się szkoła, nie zawsze będę miała czas aby dokończyć i dodać rozdział, ale naprawdę będę się starała aby rozdziały pojawiały się na czas a nawet jeśli mi się nie uda nie będą to jakieś ogromne odstępy czasowe. :)
Dzisiaj w miarę spokojny rozdział.
DO NASTĘPNEGO ! :)
Zapraszam, na moje drugie ff: ALL YOURS BABY
KONTAKT! :
TWITTER: @allyoursbabyx
ASK.FM: @allyoursbabyx
CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ ! :)
KONTAKT! :
TWITTER: @allyoursbabyx
ASK.FM: @allyoursbabyx
CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ ! :)
Justin :) super czekam nn
OdpowiedzUsuńCudowny *-* Szybko następny/nixababy
OdpowiedzUsuńGenialny! Dodaj szybko nastepny!;*
OdpowiedzUsuńŚwietny :))
OdpowiedzUsuńNajwspanialszy! Kiedy nastepny?
OdpowiedzUsuńTo jest niesamowite! Proszę, dodaj szybko następny. xo
OdpowiedzUsuńCudeńko 😍
OdpowiedzUsuńwooo
OdpowiedzUsuńHah, ale Bieber miał wejście Xd
OdpowiedzUsuń